Uwaga!

Dodając się do obserwatorów tego bloga, oznajmiasz mi, że opowiadanie Ci się podoba, jeśli jest inaczej - nie dodawaj się.
Zauważyłam, że niektóre osoby reklamują się i dodają się do obserwatorów. Wtedy myślę, że oczekują tego samego.
Dodaję się do obserwatorów innych blogów tylko wtedy jeśli ten blog MI się spodoba.

Jeśli ktoś myślał inaczej, to przepraszam, że zamieściłam tą wiadomość tak późno.

niedziela, 21 października 2012

Rozdział XIV

- Gdzie się tak szybko zbierasz? - zapytał Lee.
- Po moją leseczkę - odpowiedział Gabriel.
- Czyli? - Lee oparł się o ścianę.
- Oh, no proszę... Nie udawaj, że nie widziałeś jak ta blondyneczka na mnie leci - uśmiechną się.
- Masz na myśli Michaele?
- O! Właśnie.. Takie trudne imię do zapamiętania.
- Gabriel, ona jest niewinna.. Nie rób nic co by mogło jej zaszkodzić.
Lee wyglądał na zrezygnowanego. Ostatnie czego mu brakowało to sprzeczka z Kath. Na dodatek jego brat ma nieszczere zamiary wobec jej przyjaciółki. "Co robić?" - myślał. Borykał się z myślami, czy zadzwonić do Katheriny. Nie mógł, coś mu nie pozwalało. Stwierdził, że złoży swojej dziewczynie osobistą wizytę. Ubierając buty myślał co jej powie. Idąc pustą uliczką rozmyślał też o swoim bracie. Doskonale wiedział, że nie skończy się na Michi. Kiedy stanął przed jej drzwiami od domu, otworzyła mu ciotka Kath, Melissa. Jak zawsze, z serdecznym uśmiechem, zapytała się: "Czy pomóc w czymś?". Jak się okazało - Katheriny nie ma. Podobno wyszła do Natalie w pilnej sprawie.
Ok, nie będę przeszkadzać - pomyślał. Udał się do Pub'u "Pep". Panowała tam rozluźniająca atmosfera, co wpływało korzystnie na samopoczucie Lee. Chłopak usiadł przy barze i zamówił sobie coca colę z kostkami lodu. Zły nastrój go nadal nie opuszczał. Po kilku sekundach przysiadła się do niego znajoma mu dziewczyna, jednak nie wiedział skąd ją znał. Dziewczyna spojrzała się na niego za zdziwieniem. Po chwili radośnie się z nim przywitała.
- Lee! O mój Boże! A więc tutaj cię przywiało - stwierdziła z uśmiechem.
- Eee tak, ale ... czy my się znamy?
- Oj zawodzisz mnie. Jak możesz nie pamiętać swojej Natashy?
- Natasha! O! Ile to wieków minęło? Cudownie cię znowu widzieć.
- No to opowiadaj! Co tam u ciebie? - zapytała.
- No wiesz... przyjechałem tutaj, bo.. tak.. jakoś.
- Coś czuję, że nie mówisz mi całej prawdy.
- A ty? Co tutaj robisz? - powiedział z entuzjazmem.
- A tak sobie "podróżuję". A gdzie masz Gabriela? On to pewnie ma już dziewczynę, nie? A ty? Masz swoją drugą połówkę?
- Gabriel ma... ja też.
- Na prawdę? Kto to? Zapoznasz nas, nie?
- Tak, oczywiście.
- A ona wie... no wiesz, że jesteś wampirem? - wyszeptała Natasha.
- Tak.
- Przyjacielu! Masz skarb. Szczęściarz. Moi ostatni partnerzy pragnęli sławy. Kiedy tylko im powiedziałam kim jestem, to od razu polecieliby do mediów. Na szczęście każdemu to nie wyszło, jeśli wiesz co mam na myśli.
- Ha ha wiem, wiem.  
Tego mu brakowało - dawnej przyjaciółki, Natashy. Natasha jest osobą bardzo śmiałą i szaloną. Ma swoje zasady, których się trzyma. Zawsze imponowała Lee, tym że zawsze myślała optymistycznie i nawet w najgorszych momentach potrafiła się śmiać. Lee zapomniał na moment o swoich problemach.
Rozmawiali już ze sobą godzinę. Do Pep'u właśnie zawitał Gabriel.
- Gabriel! - zawołała go Natasha.
- Natasha? Co tu robisz?
- O! Przynajmniej ty mnie pamiętasz.
- No tak... Lee jest taki nie rozgarnięty.
Bracia rzucili sobie wyzywające spojrzenia.
- Co tam słychać? - zapytała Natasha.
- Po staremu - odpowiedział Gabriel popijając alkohol - Wybaczcie, ale źle się czuję.
- Hm hm hm czyżbyś miał ochotę zapolować, tak jak dawniej?
- Aaa no ta propozycja mi się podoba - uśmiechną się do niej.
- No to chodźmy. 

- Mmmm już długo nie piłam tak słodkiej krwi.
- Heh, tylko ja wiem kto taką ma.
- Hahaha!
Gabriel i Natasha świetnie się bawili. Natasha sprawiła, że Gabriel się rozluźnił. Kiedy się pożywili postanowili pospacerować.
- Co tam u Margaret?
- Margaret nie żyje. Nie wiedziałaś?
- Żyje. Rozmawiałam z nią niedawno.
- Co?
-----------------------------------------------------------------
Hej.
Sorcia za same dialogi, ale tak wyszło. Jak widać Gabriel dowiedział się, że jego miłość żyje. Co będzie dalej?
Bracia dowiedzą się o tym w trochę inny sposób niż w serialu ;).
Mam tyle nauki... To mnie przerasta....
Pozdrawiam! ;)

14 komentarzy:

  1. fajne, fajne, ale mam nadzieję, że ta nauka cię nie przerośnie xd Trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No Caggie, jednak blog działa :)

    Notka jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie wróciłaś ^^
    Bardzo mnie to cieszy.
    Gabriel wydaje się byc całkiem ok ale gdyby jednak się zmienił po powrocie swojej dawnej miłości .. ?

    Super notka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze piszesz, twoje opowiadanie jest bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam miłosne opowiadania, szczególnie to o wampirach ? :D
    Kiedy nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że tak rzadko piszesz. Ale może na święta coś się zmieni :3

    OdpowiedzUsuń
  7. nowy rozdział miał byc dzisiaj i nie ma . -,-

    OdpowiedzUsuń